Zapiski przedstawiające depresję tworzone były już w 2600 r. p.n.e. przez
Sumerów. O depresji wzmiankują także zapiski
starożytnych lekarzy egipskich. Opisy osób cierpiących na depresję znajdują się także w
Starym Testamencie, czego przykładem są postacie
Joba czy też króla
Saula. Terminem wprowadzonym do medycyny przez lekarzy
greckich około V w. p.n.e., który odpowiada w znacznym stopniu depresji, jest
melancholia (od gr.
mélanos „czarny”;
chólos
„żółć, gniew, złość”). Określenie to wywodzi się z przyjmowanej przez
starożytnych lekarzy teorii tłumaczącej powstawanie chorób, tzw.
teorii humoralnej. Zgodnie z nią choroby są następstwem zakłóceń równowagi pomiędzy czterema głównymi płynami ciała, czyli humorami. Według
Hippokratesa z Kos
(ok. 460 p.n.e. – ok. 370 p.n.e.), greckiego lekarza zwanego „ojcem
medycyny”, zgodnie z teorią humoralną, za wystąpienie melancholii
odpowiada nadmiar tzw.
czarnej żółci
(za którą uznawano prawdopodobnie ciemną krew żylną wypływającą ze
śledziony). Pogląd ten stanowił pierwszą próbę wyjaśnienia objawów
depresji za pomocą (odwołując się do aktualnej nomenklatury) zaburzeń
przemiany materii. Innymi terminami zastosowanymi przez Hippokratesa są
dystymia (gr.
dysthymós – rozumiana wówczas jako smutek będący objawem melancholii) i
lęk (gr.
phóbos). Na temat melancholii pisali także tacy uczeni starożytni, jak
Aretajos z Kapadocji (ok. 30 – 90 r. n.e.) czy
Plutarch z Cheronei (ok. 50 – 125 r. n.e.). Najbardziej znany lekarz czasów
rzymskich,
Galen (ok. 129 r. n.e. – ok. 200 r. n.e.), którego pisma wywarły olbrzymi wpływ na medycynę starożytności i
średniowiecza, zaadaptował i rozwijał teorię humoralną. Przyjmował on, że opary czarnej żółci docierające do
mózgu wywołują melancholię
[7][51].
Wieki Średnie na terenie Europy cechował powrót do upatrywania przyczyn depresji w
zjawiskach nadprzyrodzonych takich, jak złe duchy czy
opętanie. Konsekwencją tego było m.in. stosowanie
egzorcyzmów. Podważano także zasadność leczenia, wierząc, że choroba jest karą za
grzechy, a uzdrowienie leży jedynie w gestii Najwyższego. Tymczasem medycyna krajów
muzułmańskich przejęła i rozwijała dorobek intelektualny lekarzy starożytności.
Abu Ali Husain ebn Abdallah Ebn-e Sina, zwany Awicenną (980 – 1037), w Kanonie medycyny stanowiącym całościowe kompendium ówczesnej wiedzy medycznej rozpatrywał
zaburzenia psychiczne
jako rezultat różnych zakłóceń w ciele chorego, zwłaszcza w mózgu.
Podobnie jak Hippokrates, Awicenna również uważał, że zmiany zachodzące w
mózgu osób z depresją są spowodowane przez nadmiar ciemnej żółci.
Teoria humoralna i proponowane w niej metody leczenia (tzn.
lewatywa, upusty
krwi
i nawilżanie ciepłymi kąpielami) miały status oficjalnie uznawanych i
propagowanych przez środowiska akademickie i dominowały do XVIII wieku.
Słynny
szwajcarski lekarz średniowieczny,
Paracelsus (1493 – 1531), opisywał objawy wynikające z obniżenia „
spiritus vitae” określając takich chorych „niewolnikami smutku”. Angielski lekarz
Robert Burton (1577 – 1640) wydał pierwszą monografię zawierającą obszerny opis depresji pt. „Anatomia melancholii” (ang.
The Anatomy of Melancholy)
[7][51].
Istotny zwrot w postawach społecznych wobec chorych na depresję i inne
zaburzenia psychiczne nastąpił za sprawą
Philippe’a Pinela,
francuskiego lekarza kierującego się ideami
oświecenia.
Zainicjował on reformę sposobów leczenia chorób psychicznych i
traktowania chorych, przywracając im godność i szacunek. Zwalczał on
średniowieczne, niejednokrotnie okrutne metody postępowania z chorymi
psychicznie polegające m.in. na ich izolowaniu i ograniczaniu ich
wolności. Wprowadzone przez niego zmiany ilustruje rozkucie chorych
psychicznie z kajdan przedstawione na obrazie powstałym w 1974 roku
autorstwa
Tony’ego Roberta-Fleury’ego, pt.: „Philippe Pinel w
Salpêtrière” (tj. w paryskim szpitalu)
[7][51].
Niemiecki lekarz
psychiatra Emil Kraepelin (1856 – 1926) jako pierwszy wprowadził pojęcie obłędu maniakalno-depresyjnego (
niem. Manisch-depressives Irresein), później określanego jako cyklofrenia, a następnie jako
choroba afektywna dwubiegunowa. Z kolei
szwajcarski lekarz psychiatra
Eugen Bleuler (1857 – 1939) wprowadził termin choroby afektywnej (niem.
affective Krankheit). Termin „depresja” został spopularyzowany przez
Adolfa Meyera na początku XX wieku
[7][51].
Przełom XIX i XX stulecia zainicjował rozwój
psychoanalitycznych i
psychodynamicznych modeli depresji oraz leczenia
psychoterapeutycznego. Począwszy od lat 60. XX wieku rozwijana i stosowana w leczeniu zaburzeń depresyjnych jest także
psychoterapia poznawcza, której prekursorem jest
Aarona T. Beck[7][5].
Leczenie biologiczne datuje się od początku lat 30 XX wieku. Jako pierwszy
Ladislas J. Meduna wprowadził terapię wstrząsami
kardiazolowymi.
Metoda polegała na dożylnym podaniu 3-4 ml (max. do 7 ml) 10% roztworu
kardiazolu. Dochodziło u leczonego do utraty przytomności i
drgawek. Z uwagi na fakt bardzo przykrej dla chorego
aury szukano sposobu uniknięcia tego problemu
[52]. Rozwiązaniem było zastosowanie
zabiegów elektrowstrząsowych. Jako pierwszy wprowadził je do praktyki w 1938
Ugo Cerletti i Lucio Bini. Początkowo stosowano je w leczeniu
schizofrenii,
następnie zaś upowszechniono ich stosowanie także w zaburzeniach
depresyjnych. Były one jedyną skuteczną metodą leczenia depresji do
momentu wprowadzenia w latach 50. XX wieku pierwszych
leków przeciwdepresyjnych. W 1952 Delay i wsp. odnotowali wzrost samopoczucia u chorych na
gruźlicę i leczonych
iproniazydem (pochodnej
izoniazydu).
Zwrócili uwagę, że ten wzrost samopoczucia u wielu chorych nie
korelował z kliniczną poprawą w leczeniu choroby podstawowej. To
podsunęło pomysł, aby lek ten podać chorym na depresję. Efekt był
pozytywny, stwierdzono poprawę zarówno napędu jak i nastroju u chorych
na depresję. Stwierdzono, że lek ten hamuje enzym odpowiedzialny za
rozkład neuroprzekaźników, podnosząc ich poziom w OUN (współcześnie
iproniazyd zaliczany jest do grupy
inhibitorów monoaminooksydazy – IMAO). W późniejszych latach zsyntezowano wiele leków z tej grupy
[53]. Nieco później, w 1957, w szwajcarskim szpitalu psychiatrycznym
Roland Kuhn dokonał przełomowego odkrycia
imipraminy, pierwszego z
trójcyklicznych leków przeciwdepresyjnych. Wprowadzenie ich do lecznictwa
psychiatrycznego
otworzyło nowe perspektywy pacjentom cierpiącym z powodu depresji i
pozwoliło ograniczyć częstość stosowania zabiegów elektrowstrząsowych.
Późniejsze postępy w zakresie farmakoterapii depresji polegały na
wprowadzaniu kolejnych leków, o ściślej ukierunkowanych mechanizmach
działania, które ograniczały się do hamowania wychwytu zwrotnego
określonych amin biogennych lub wpływały bardziej wybiórczo na
receptory synaptyczne.
Pozwoliło to ograniczyć działania niepożądane, jakie obserwowano
podczas terapii wcześniej stosowanymi lekami. Przykładami tutaj mogą być
fluoksetyna wprowadzona 1986 czy też
wenlafaksyna
wprowadzona w 1993. Przyjęło się określać takie leki mianem atypowych
antydepresantów lub antydepresantów drugiej generacji. Należy do nich
większość obecnie stosowanych leków przeciwdepresyjnych
[51][3].
Aktualnie leki przeciwdepresyjne należą do najczęściej stosowanych
środków farmakologicznych. Co więcej, w wielu krajach zachodnich w
latach 90. i w pierwszej dekadzie XXI w. zaobserwowano systematyczny
wzrost częstości ich stosowania
[54][55].
Wzrost ten przypisuje się m.in. czynnikom socjoekonomicznym, jak
również częstszemu rozpoznawaniu zaburzeń psychicznych, rozszerzeniu
wskazań do stosowania owych leków (zwłaszcza o
zaburzenia lękowe) i zmniejszaniu się problemu stygmatyzacji osób korzystających z tych leków
https://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0/deed.pl